Jak wolontariusze ANC Mangistau pomagają ofiarom powodzi

Według Mereke Boranovej, zastępcy szefa KGU „Kogamdyk kelisim” wydziału polityki wewnętrznej obwodu Mangistau, setki wolontariuszy w wieku od 14 do 65 lat zjednoczyły się, aby pomóc mieszkańcom regionów dotkniętych powodzią. Podkreśliła, że ani uczniowie, ani emeryci nie szczędzili wysiłków. Wolontariusze pomagali przy rozładunku pomocy humanitarnej i zakwaterowaniu ofiar. W dniach 9–20 kwietnia pomocą humanitarną objęto 800 rodzin z miasta Atyrau i obwodu żylojskiego obwodu atyrawskiego, a ponad 4000 osób otrzymało żywność, odzież i artykuły higieniczne. A pomoc, jaką okazali w tym zakresie wolontariusze, była kolosalna” – zauważyła Mereke Boranova.

Od początku powodzi do chwili obecnej mieszkańcy kraju ewakuowani z zalanych terenów nieprzerwanie otrzymują żywność i podstawowe artykuły pierwszej potrzeby w ośrodkach humanitarnych. Jeden z takich ośrodków mieści się w budynku Domu Przyjaźni w 34. dzielnicy. Od 31 marca do 20 kwietnia zebrano dla poszkodowanych sąsiadów około 29 ton pomocy humanitarnej od troskliwych mieszkańców Mangistau, w tym przedstawicieli Zgromadzenia Narodu Kazachstanu (APK).

Wolontariusz ANC Armen Muradov z niepokojem wspomina te trudne dni. Przedstawiciel ormiańskiego stowarzyszenia etnokulturowego był mile zaskoczony spójnością mieszkańców Mangistau, ludzi różnych narodowości.

W naszym kraju mieszkają przedstawiciele ponad 130 narodowości i, jak mówi przysłowie kazachskie, połączyła nas jedność. Rzeczywiście, przyjaźń jest naszą siłą. Żyjemy pod tym samym szanyrakiem i, śmiem twierdzić, naszym obowiązkiem jest pomaganie rodakom w tarapatach. Dokładnie tak pokazali się Kazachowie. Nasi ludzie pokazali moc i siłę, w jednym impulsie powstali, aby walczyć z powodziami i poszli na pomoc ofiarom” – podzielił się Armen.

Dodał, że wolontariusze AKN są zawsze gotowi do pomocy ofiarom – ich rodakom.