Od początku powodzi do chwili obecnej mieszkańcy kraju ewakuowani z zalanych terenów nieprzerwanie otrzymują żywność i podstawowe artykuły pierwszej potrzeby w ośrodkach humanitarnych. Jeden z takich ośrodków mieści się w budynku Domu Przyjaźni w 34. dzielnicy. Od 31 marca do 20 kwietnia zebrano dla poszkodowanych sąsiadów około 29 ton pomocy humanitarnej od troskliwych mieszkańców Mangistau, w tym przedstawicieli Zgromadzenia Narodu Kazachstanu (APK).
Wolontariusz ANC Armen Muradov z niepokojem wspomina te trudne dni. Przedstawiciel ormiańskiego stowarzyszenia etnokulturowego był mile zaskoczony spójnością mieszkańców Mangistau, ludzi różnych narodowości.
W naszym kraju mieszkają przedstawiciele ponad 130 narodowości i, jak mówi przysłowie kazachskie, połączyła nas jedność. Rzeczywiście, przyjaźń jest naszą siłą. Żyjemy pod tym samym szanyrakiem i, śmiem twierdzić, naszym obowiązkiem jest pomaganie rodakom w tarapatach. Dokładnie tak pokazali się Kazachowie. Nasi ludzie pokazali moc i siłę, w jednym impulsie powstali, aby walczyć z powodziami i poszli na pomoc ofiarom” – podzielił się Armen.
Dodał, że wolontariusze AKN są zawsze gotowi do pomocy ofiarom – ich rodakom.