Całkowite przejście na energię odnawialną spowoduje spustoszenie na rynkach pracy w Stanach Zjednoczonych. W niektórych miejscach będzie to świetna rzecz – na przykład ogromna liczba dobrze płatnych, stałych, wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych miejsc pracy pojawi się w społecznościach w pobliżu elektrowni słonecznych i wiatrowych o dużej skali użytkowej. Jednak w innych obszarach utrata miejsc pracy w sektorze paliw kopalnych może być katastrofalna, jeśli nie zostanie odpowiednio zaadresowana i nie zaplanowana.
W Stanach Zjednoczonych pracuje 1,7 miliona pracowników zajmujących się paliwami kopalnymi. Jednak do niedawna występował problematyczny brak danych na temat dokładnego miejsca koncentracji tych stanowisk pracy, gdzie stanowią one większość, jeśli nie całość, dostępnej pracy i które obszary najbardziej ucierpią w wyniku nadchodzącej ewolucji energetyki.
Aby pomóc stawić czoła temu problemowi, Massachusetts Institute of Technology (MIT) przeprowadził niedawno w całych Stanach Zjednoczonych badanie w poszczególnych hrabstwach, które dokładnie pokazuje, które rynki pracy są najbardziej powiązane z paliwami kopalnymi, a zatem najbardziej podatne na zagrożenia do przejścia na czystą energię. Mapa ta, którą naukowcy nazywają „śladem węglowym zatrudnienia”, mogłaby następnie zostać wykorzystana przez decydentów do odpowiedniego wsparcia tych hrabstw, które poniosą ciężar tej bezprecedensowej zmiany gospodarczej w celu zapewnienia „sprawiedliwej transformacji”.
Skoncentrowanie się na sprawiedliwej transformacji jest ważne, ponieważ transformacja już trwa i już wygląda na to, że powszechna utrata miejsc pracy w sektorze paliw kopalnych jest nieunikniona. Rok po uchwaleniu przez administrację Bidena ustawy o ograniczaniu inflacji – największego w historii krajowego aktu prawnego dotyczącego klimatu – firmy ogłosiły, że inwestycje w produkcję czystej energii o wartości ponad 110 miliardów dolarów wyniosą ponad 110 miliardów dolarów. Szacuje się, że od lipca ubiegłego roku inwestycje te stworzyły już ponad 170 000 miejsc pracy w dziedzinie czystej energii.
Według rocznego raportu Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych o zatrudnieniu ponad 40% wszystkich krajowych stanowisk pracy w branży energetycznej utworzonych w 2022 r. dotyczyło czystej energii, a wzrost liczby zielonych miejsc pracy odnotowano w każdym z 50 stanów. Chociaż rozproszenie tego rodzaju miejsc pracy w całym kraju jest zachęcające, w każdym stanie nadal istnieją znaczne grupy pracowników, którym grozi ryzyko pozostawienia w tyle w wyniku transformacji.
Chociaż więc boom na zielone miejsca pracy to wspaniała wiadomość dla klimatu i całej gospodarki, liczby te są po prostu przerażające dla hrabstw, których źródła utrzymania oraz dobrobyt całych miast i społeczności opierają się na paliwach kopalnych. „Wysiłki skierowane do społeczności w ramach amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji pozostawiają w tyle znaczną liczbę najbardziej emisyjnych regionów kraju” – stwierdza wspomniane badanie MIT, opublikowane na początku tego miesiąca w Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS). , recenzowane czasopismo Narodowej Akademii Nauk (NAS).
Badanie wykazało, że istnieje niepokojąca liczba powiatów, które w dużym stopniu zależą od paliw kopalnych, aby utrzymać swoją gospodarkę na rynku, ale które obecnie nie kwalifikują się do wsparcia w ramach ustawy o ograniczaniu inflacji. „Ważne jest, aby decydenci polityczni rozumieli wpływ na zatrudnienie w całej gospodarce. Naszym celem w dostarczaniu tych danych jest pomoc decydentom we włączeniu tych rozważań do przyszłych polityk, takich jak ustawa o ograniczaniu inflacji” – powiedziała niedawno MIT News główna autorka Kailin Graham.
Co więcej, szybki wzrost liczby stanowisk pracy związanych z czystą energią spowodował znaczną lukę w kwalifikacjach pracowników. Nie będzie tak łatwo, jak zatrudnić wszystkich bezrobotnych pracowników branży paliw kopalnych i obsadzić ich na wszystkich nowych stanowiskach związanych z ekologiczną energią. „Poza budownictwem farmy wiatrowe i słoneczne zazwyczaj wymagają niewielkiej liczby pracowników do działania, a nowe miejsca pracy związane z czystą energią niekoniecznie muszą oferować porównywalne płace lub odpowiadać umiejętnościom zwalnianych pracowników” – donosił w zeszłym roku New York Times.
Obecnie dostępnych jest po prostu więcej stanowisk pracy w zakresie czystej energii niż przeszkolonych pracowników, którzy mogliby je obsadzić. Obecnie zapotrzebowanie na pracowników zajmujących się energią odnawialną jest tak duże, że niedobór siły roboczej grozi wykolejeniem planowanego w Stanach Zjednoczonych rozwoju mocy produkcyjnych i produkcyjnych w zakresie energii odnawialnej. Jest oczywiste, że potrzebne jest większe wsparcie po obu stronach branży energetycznej, zarówno dla pracowników zajmujących się odnawialnymi źródłami energii, jak i pracownikami zajmującymi się paliwami kopalnymi, aby ułatwić płynną i sprawiedliwą transformację.
Pylyp to doświadczony prywatny bankier i zarządzający aktywami.